W miniony weekend odbyła się kolejna edycja wydarzenia – Dyktando Gwarowe, które na stałę zapisało się w kalendarzu wydarzeń w Gminie Bodzentyn. Podczas VI Dyktanda Gwarowego blisko 40 uczestników podjęło wyzwanie i spróbowało swoich sił w znajomości gwary świętokrzyskiej. Tegoroczny poziom uczestników był bardzo wysoki, mimo trudnego tekstu który przygotowała mieszkanka gminy Zofia Szafraniec. Niezwykły sprawdzian wiedzy i kulturoznawstwa odbył się 4 marca br. w Świetlicy Wiejskiej w Wilkowie. W bieżącym roku edycja dyktanda przyjęła nieco inną formę niż poprzednie, ponieważ polegała na przetłumaczeniu tekstu zapisanego w gwarze na język literacki, którego treść odczytał Wojciech Kózka. Organizatorami wydarzenia było Stowarzyszenie Przyjaciół Św. Katarzyny i Doliny Wilkowskiej "Łysica-Sabat" oraz Biblioteka Publiczna im. Adeli Nawrot i Centrum Kultury w Bodzentynie. Natomiast pomysłodawcami wydarzenia ,,Dyktando Gwarowe” są była dyrektor Biblioteki Publicznej w Bodzentynie Marta Janicka oraz Radny Powiatu Kieleckiego Wojciech Kózka.
Wyniki VI Dyktanda Gwarowego w Wilkowie:
I miejsce - Marzanna Borek
II miejsce - Katarzyna Sikora
III miejsce - Wojciech Jamróz
Treść VI Dyktanda Gwarowego zapisanego gwarą:
Jakiez myśli rozsypane, sny rozcarowane nawet cóś skrywane, takich wzruszeń już przezytych uchodzi w niepamieć. Bo cóz moze być piekniejse? Myśl, zaurocenie, stopanie w chmurach, przysłoś nezbadano? Choć to łoki kwieciem usypane, ciezko bez nie przebrnoć. Tam płoche motyle, ziaba rechoce, myśli poplątane niciom pajeciom. Rozsypane myśli w nieznane, takie niepojete. Wsytko niscy tako droga, łza sie w łoku kreci, jeno myśli Pana Boga tero mom w pamieci. Jak to wsytko przezyć i jak to pokunać, wkej łobroz zamglony, lasca nie widać, ani drzew korony? W takiem nurcie zycio, przepływem potoku, wtule sie w poduske, zamkne wsytko w łoku. Nie kce juz ty drogi i wiecnych emocji, pocekom na wiecy, moze mi sie przyśni radoś. Smutek jes nudom ponurom w łobłokach, przecia serce cuje piękno. Wraźliwo dusa skrywo miesanke, mioto sie nad przepaściom radości zycio. Piekne krajłobrazy, błekitne łobłoki, kwieciste łoki, radoś zycio, taki świat niedaleki, a taki piekny, łurocy tych barwnych łodcieni. Skod mi to wiedzieć jak to naprawić? Młotek i goździe tego nie pojmujo, bo w łocach tkwi sieła dusy. A to podwójnie boli i śmioć sie nima z cego.
Fot. e-Bodzentyn